MÓJ BRAT.
Dlaczego? Dlaczego nie wiedziałam wcześniej?
Niepewnie otworzyłam oczy. Podłączona pod liczną aparaturę czekałam na lekarza, po którego poszedł MÓJ BRAT. Anemia. Zostałam zbesztana przez doktorka za złe odżywianie i przemęczanie się, po pogadance dostałam wypis.
Polska Służba Zdrowia.
Wzięłam torebkę i wyszłam przed szpital, a za mną MÓJ BRAT. Wyjęłam telefon chcąc zadzwonić do mamy żeby po mnie przyjechała, ale MÓJ BRAT zdążył mi oświadczyć, że to on mnie odwozi.
-Skąd mam wiedzieć, że nic mi nie zrobisz?
-Anita!
-No co?! Nie znam Cię.
-Ale jestem TWOIM BRATEM, nie skrzywdziłbym Cię.
-I co? Myślisz, że teraz rzucę Ci się na szyję i krzyknę jakim to wspaniale, że jesteś MOIM BRATEM?!
-Nie Anita. Wiem, że długo mi zejdzie zanim zdobędę Twoje zaufanie, ale wiedz, że nie odpuszczę.
-Mhmmm...super-mruknęłam pod nosem i wsiadłam do czarnego audi.
Jechaliśmy w ciszy. Milczenie. Tego potrzebowałam, aby przemyśleć wszystko.
Zaufać? Pokochać? Spróbować?
-Zabieram Cię do Bełchatowa.
-Hahahah, a ja jestem Madonna, chcesz autograf?-zaśmiałam się perliście
-Mówię poważnie.
-Ja też. Masz kartkę i marker? Autograf Madonny... Człowieku będziesz bogaty! Chociaż o czym ja mówię?! Na pewno masz mnóstwo kasy, wszystko co chcesz i jesteś zapatrzonym w siebie egoistą jak każdy!
-Nie znasz mnie do cholery! Skąd możesz wiedzieć jaki jestem co?
Nic nie odpowiedziałam, wiedziałam, że źle zrobiłam wypowiadając te słowa.
Dojechaliśmy do domu w kompletnej ciszy. Zaparkowaliśmy przed domem i MÓJ BRAT chciał już wysiadać kiedy położyłam swoją dłoń na jego, a On spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Przepraszam-wyszeptałam i tak po prostu wyszłam.
Weszłam do domu z MOIM BRATEM. Zdjęliśmy buty i poszliśmy na górę gdzie czekała mama. Wiedziałam, że musimy porozmawiać, we trójkę.
Ja, mama i MÓJ BRAT.
-Możemy porozmawiać?-zapytałam niepewnie
-Jasne, jesteśmy świadomi tego, że masz dużo pytań..
-Dlaczego nikt mi nic wcześniej nie powiedział?
-To było dla Twojego dobra Anita.-powiedział z troską w głosie MÓJ BRAT.
-Gadka-szmatka! Musiał być jakiś konkretny powód!
-I był...jesteś pewna, że chcesz wiedzieć?
-Jestem-odpowiedziałam pewnie
Czy byłam? Nie wiem...